Monday, December 7, 2009

Zadzwonili

I kto by pomyślał, że gigant detaliczny przejmie się jakąś mróweczką, która nie może wymienić zgromadzonych punktów na nagrodę. A jednak! Telefon z Carrefoura odnowił we mnie wiarę w to, że rzeczywiście tym molochom może zależeć na kliencie. Co prawda muszę jeszcze raz pojechać na Sadybę i zarejestrować tę kartę, ale nie stracę punktów, a co więcej, będę mógł je tam od razu przeznaczyć na nagrodę. Zamiast bonu na 10 zł, oddam te punkty jakiejś organizacji charytatywnej. Tak świątecznie mi się udzieliło, a co...

No comments:

Post a Comment