Tuesday, April 30, 2013

Orzeł pożal się Boże

Mam mieszane uczucia co do akcji, jaką rozkręca ostatnio redakcja jednej z ogólnopolskich gazet wraz jedną z ogólnopolskich stacji radiowych. Chodzi o akcję "Orzeł może" mającą na celu przekonanie Polaków do uśmiechu, optymizmu i radosnego obchodzenia świąt narodowych. Z jednej strony rzeczywiście jesteśmy ponurakami i przydałoby nam się więcej pogody ducha i uśmiechu (pod warunkiem, że ten uśmiech jest szczery) nie tylko podczas dni wolnych od pracy. Z drugiej jednak strony trudno być pogodnym, kiedy na własnej skórze ktoś odczuł rosnące już ponad 14-procentowe bezrobocie, konieczność kilkunastomiesięcznego oczekiwania na pilny zabieg lekarski czy niską albo niepewną emeryturę. To są sprawy, którymi żyją dziś Polacy, choć redaktorom mogłoby się wydawać, że wszystkich interesuje, co powiedział polityk X o polityku Y. W takiej sytuacji próba przekonania Polaków, że jest super, więc się uśmiechnijmy, jest kpiną i niedocenienem tego, że Polacy potrafią jeszcze myśleć samodzielnie i dostrzegać śmieszność całej sytuacji. A ten pomysł z półtonowym orłem z czekolady zakrawa już na prawdziwą groteskę i parodię z patriotyzmu. Aż się dziwię, że dał się w to wciągnąć prezydent. Redakcje prywatnych mediów mogą urządzać akcje, na jakie tylko mają ochotę. Ale trudno mi uwierzyć, że redaktorom zabrakło umiejętności popatrzenia na ten pomysł z boku i dostrzeżenia pewnej niestosowności. To kolejny w ostatnim czasie dowód na to jak mentalnie "Warszawa" oddaliła się od reszty kraju. Wystarczy wyjechać poza stolicę, by zobaczyć z jakim trudem ludziom przychodzi dziś wiązać koniec z końcem na zasiłku bądź z płacą minimalną. Trudno w takich okolicznościach nie dojść do wniosku, że "Orzeł może" to przykład na próbę odwrócenia uwagi od prawdziwych problemów Polaków, a raczej problemów rządu, który nie potrafi sobie z nimi poradzić. Szczerze wolałbym, aby te same redakcje pogoniły rząd do roboty zamiast urządzać mydlenie oczu w festynowej formie. Gdyby choćby służba zdrowia działała sprawnie, a rząd pomagał tworzyć przez pomysłową politykę miejsca pracy, to - uwierzcie mi - nie potrzeba byłoby żadnych wymyślnych akcji, by Polacy byli pogodniejsi i byli z Polski dumni. Życzę wszystkim pogodnej i uśmiechniętej majówki! :)