Monday, December 7, 2009

To już konwulsje...

... napisał do mnie w mailu mój kolega z "Nowego Dziennika" o stanie gazety. Regularnie informuje mnie, co się tam dzieje i jakie zmiany zachodzą. O tym, że gazeta ma problemy finansowe wiedziałem doskonale zanim jeszcze stamtąd odszedłem. Kryzys dotknął media w USA znacznie wcześniej niż w Polsce, a do tego Polonusi (czyli czytelnicy dziennika) zaczęli wracać do Polski. Jednak musi być rzeczywiście nieciekawie, skoro o kondycji "NDz" napisała nawet ostatnio "Polityka". Tygodnik napisał o tradycjach i że gazeta oparła się tabloidyzacji, szuka wsparcia, ale czy Polonia będzie chciała pomóc? Gazeta w ciągu tylko roku przeżyła dwukrotną zmianę prezesa. W końcu ruszyła nowa strona internetowa. Coś co powinno wydarzyć się już bardzo dawno. Gazeta nie wykorzystywała swojego atutu sprawnego źródła lokalnej informacji dla polskiej społeczności, a internet był świetnym narzędziem dotarcia do młodszych czytelników. Too little too late... Mam nadzieję, że jednak wyjdzie na prosta, bo spędziłem w tej redakcji miłe chwile i wiele się tam nauczyłem.

A propos "NDz", w ostatnim "Pressie" swój felieton na temat polskich mediów opublikował Maciej Wierzyński. Przejechał się po nich nieźle. Pracowałem za jego szefowania w "Nowym Dzienniku" stosunkowo krótko, ale wspominam go bardzo miło. To jeden z tych szefów, którzy potrafią być autorytetem i dla którego ma się szacunek.

No comments:

Post a Comment