Saturday, December 5, 2009
Prawie robi jednak różnicę
W czwartek widziałem na mieście w okolicach Arkadii mnicha buddyjskiego. Całkiem sympatyczny widok. Jechałem z nim tramwajem i metrem. Oprócz purpurowej szaty, miał też takiego samego koloru polar i czapkę zimową. Przypomniało mi się, jak to w nowojorskim metrze widywało się w jednym wagonie chasydów, przytulających się panów, okutane czarczafami kobiety, a do tego zwykła mikstura mieszkańców - czarni, biali, Azjaci, Latynosi itd. Tak więc widząc mnicha wtopionego w tłum warszawiaków poczułem się przez chwilę jak w Nowym Jorku. Niestety tylko przez chwilę...
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment