Wynalazłem nowe zastosowanie patyczków do uszu. Otóż idealnie jak nic innego nadają się do usuwania fragmentów psich kup z bieżnika butów. A że warszawiacy są znani ze srania psami na chodniki (najlepiej w miejscu nie oświetlonym przez latarnię) po to żeby inni warszawiacy w te psie fekalia włazili, myślę że ten pomysł ma szansę.
Tak więc na zakończone klęską slalomy między gównami - tylko patyczki do uszu.
Thursday, November 26, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment