Kultura parkowania stoi na bardzo niskim poziomie. Zauważyłem, że jest ona tym niższa im bardziej wypasione jest auto i im bardziej warszawska jest restauracja.
Przykład: niedzielne popołudnie, centrum handlowe Klif, a tu stanął ci (albo stanęła) tu taką trzylitrową świnią w poprzek dwóch miejsc parkingowym, a jeszcze przodem zawadzając o trzecie. A ty się martw i szukaj innego wolnego miejsca...
Buractwo...
Monday, November 30, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Bo pewnie z Poznania był... ;)))
ReplyDeletechamski gołąb
ReplyDeleteCelna riposta. Celna. :)
ReplyDelete