Długo nie używane lokale nieopodal mojego mieszkania na Gagarina (w jednym była kiedyś Żabka, w drugim jakiś inny sklep mięsny) po ponad roku odżyły!!! W jednym od kilku tygodni jest salonik z fryzjerem i solarką, a z drugiej strony będzie jakaś knajpka z kebabem. Nie żebym się zachwycał kebabem, którego teraz pełno wszędzie, ale zaskakująco miło jest zaobserwować, że tu niby kryzys, a ludzie mają kasę, żeby otwierać nowe firmy.
P.S. Z tą kebabownią może być różnie, bo zaglądają tam jacyś smutni panowie w skórach i z autem o rejestracji WPR.
Thursday, November 19, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment