Saturday, February 5, 2011

Pan PAN

Zagotowałem się. W piątek tuż przed końcem tygodnia pracy dzwoni do mnie dziennikarz z Panoramy TVP 2, który na gwałt potrzebuje prof. Jerzego Zdanowskiego, arabistę, do nagrania "setki" w temacie ostatnio popularnym. Jako że nie miałem go w bazie ekspertów, musiałem podzwonić do w sumie 3 osób, by go namierzyć, ostatecznie dodzwoniłem się też do samego profesora, pytając, czy mogę jego numer przekazać gościowi z "Panoramy". Wieczorem oglądam serwis i co widzę? Wypowiedź Jerzego Zdanowskiego podpisana "arabista, PAN". To wtedy się zagotowałem. Dziennikarz dostaje ode mnie namiar, to mogłem przynajmniej oczekiwać, że podpisze wypowiadającego się "SGH". No tak czy nie? Albo pan profesor zażyczył sobie inaczej (w co wątpię), albo dziennikarz olał podpis, bądź ten od pasków miał za mało miejsca. Oj zadzwonię ja sobie do pana redaktora w poniedziałek, zadzwonię... To musztarda po obiedzie, ale po prostu zapytam: why?

1 comment:

  1. Dodzwoniłem się. Kolo przekazał kasetę z materiałem. Podpisy robił ktoś inny... OK. Generalnie poszło i trudno. Ale moje wzburzenie pozostało...

    ReplyDelete