Sunday, January 10, 2010

Kierowca pługa zachował się jak debil

Zima zaatakowała w ten weekend, więc przewidując, co może dziać się na drogach wybrałem się do szkółki komunikacją miejską i dobrze zrobiłem, bo na miejscu działy się dantejskie sceny. Tak było w sobotę.

W niedzielę rano też zdecydowałem się skorzystać z usług ZTM, choć już troszeczkę wszystko zaczęło topnieć, jezdnie zaczęły znów nabierać swej naturalnej czarnej barwy, a to co na nich zostało to mokra rozjeżdżona breja. Wysiadam sobie na stacji Metro Politechnika i widzę, że od strony ronda jedzie pług śnieżny. Ze znaczną dość prędkością rozpryskuje breje, a że jedzie blisko krawędzi jezdni, cała breja trafia na chodnik.

Idzie sobie kobieta. Pług ma za plecami, więc go nie widzi. Facet w ciężarówce z pługiem, zamiast zwolnić, odjechać od chodnika albo zatrąbić na nią ostrzegawczo z premedytacją przeleciał się po niej odgarniętą z jezdni breją, tak że kobieta opłakiwała potem ślady błota od stóp do prawie pasa.

Drogowców zima stale zaskakuje. Nieprzyjemnie jeździć tak w kółko i odwalać syzyfową robotę. Frustraci za dużym kółkiem mogą się w ten sposób odegrać...

No comments:

Post a Comment