Wednesday, February 17, 2010

ZUS srus 2

Widzę to nie pierwszy raz i właściwie nie zaskakuje mnie, a pokrywa z moimi oczekiwaniami. Ok. 15:30 wyszedłem dziś z pracy do pobliskiej piekarni. Pracuję niedaleko nowego budynku ZUS-u, tego centralnego dla całej Polski. Tak, dokładnie tego, o którym to mówiono, że kosztował jakieś 180 milionów. Mniejsza o to... O 15:30 na przystanku autobusowym oddalonym od budynku ZUSu jakieś 500 metrów co najmniej już kłębi się tłum pracowników ZUSu. Do której Ci ludzie pracują, jeśli o 15:30 stoją już na przystanku? Czy rzeczywiście jest tak, jak w niedawno przeczytanym przez mnie tekście, że o 15:15 komputery są już wyłączone, a palta zarzucone na ramiona w oczekiwaniu na godzinę "0".

Dlaczego nie można wprowadzić w tym najbardziej znienawidzonym urzędzie w Polsce trybu zmianowego, tak żeby każdy podatnik, który ten urząd utrzymuje, mógł coś załatwić po południu? W tej sytuacji nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, że składek ZUS nie płacę. Wolę inne formy oszczędzania na emeryturę, a za opiekę medyczną płacę sam.

No comments:

Post a Comment