Sunday, June 19, 2011

Podwale

Zdecydowanie nikomu nie będę polecał restauracji Kompania Piwowarska Podwale. Kiedyś trafiłem na włos i do tego w zimnym daniu, jakby mieli te najpopularniejsze gotowe na zapleczu. Myślałem, że może po ponad roku należałoby przeprosić się z lokalem. W sumie dlaczego nie... A tu co...? Brat odkrywa w placku po zbójnicku dwucentymetrowego stawonoga. Na szczęście martwego, ale apetytu nam nie dodał. Że też mnie podkusiło brać ich akurat tam. Skoro trafił nam się taki numer drugi raz z rzędu, to nie może być przypadek. Nigdy więcej tam nie pójdę. Żałuję teraz, że nie zrobiłem zdjęcia robalowi, choćby komórką, ale byliśmy w takim szoku, że o tym nie pomyśleliśmy...

No comments:

Post a Comment